Krótka historia

Początki działalności Młyna Wilkanowo sięgają 1908 r., kiedy to mój dziadek Franciszek kupił działkę we wsi Wilkanowo w powiecie płockim. Wcześniej był czeladnikiem na wiatraku w pobliskim Orszymowie u pana Sobańskiego.

Franciszek wybudował w Wilkanowie wiatrak typu "koźlak". Po jego uruchomieniu mielił z użyciem żaren mąkę razową i pytlową.

W 1915 r. przez naszą miejscowość przebiegała linia frontu I Wojny Światowej, cała wieś była poprzecinana okopami. Rosjanie spalili prawie całą wieś, co jest udokumentowane na zdjęciach. Niestety wiatrak również strawiły płomienie. Dziadek Franciszek po powrocie z wojny zorganizował jego odbudowę. Kupił mało używany wiatrak we wsi Naruszewo w powiecie płońskim.
Został on rozłożony i w częściach przetransportowany wozami do Wilkanowa, gdzie ponownie złożono go w funkcjonującą całość. Wiatrak pracował do II Wojny Światowej obsługując okolicznych mieszkańców i majątki ziemskie.

W czasie II Wojny Światowej Niemcy narzucili kontrolowany przemiał mąki dla mieszkańców. Szczęśliwie, Młyn Wilkanowo przetrwał te trudne czasy.

Po wojnie wiatrak pracował do 1948 r. W tym roku mój ojciec Tadeusz i jego brat Piotr postanowili przebudować wiatrak na młyn. Na własny koszt pobudowali linię energetyczną z Małej Wsi. W młynie zainstalowano dwie pary walcy o napędzie elektrycznym, dwa odsiewacze graniaste i czyszczarnię zboża. Pierwotna konstrukcja wiatraka została kompletnie przebudowana i powiększona.

Niestety dalszy rozwój Młyna Wilkanowo został zahamowany przez zawirowania polityczne. W naszej miejscowości miała powstać spółdzielnia rolnicza "sowchoz". Ojciec nie chciał wyrazić zgody na przyłączenie młyna do tego sztucznego tworu, niby spółdzielni. Pomimo jego oporu w 1954 r. młyn został upaństwowiony i rodzina Gruszczyńskich nie miała prawa prowadzić dalszej działalności we własnym młynie.

Dopiero gdy przyszła odwilż polityczna po 1956 r. rodzina Gruszczyńskich zaczęła starania o odzyskanie swojej własności. W 1958 r. młyn został zwrócony prawowitym właścicielom. Mój ojciec Tadeusz i jego brat Piotr pracowali do połowy lat 60. W 1966r. zmarł jeden z nich - Piotr. Tato bardzo to przeżył, załamał się, do tego zaczął chorować na cukrzycę i powoli tracić wzrok. Młyn Wilkanowo nie pracował już tak jak dawniej.

W czasach "Gierka" sztucznie ustalane ceny mąki spowodowały, że rolnikom nie opłacało się mielić zboża na mąkę, bo taniej było ją kupić w sklepie. Taka sytuacja spowodowała, że na młynie nie było za wiele pracy. Wydawało się, że Młyn Wilkanowo nie przetrwa konfrontacji z socjalistyczną rzeczywistością.
Taka sytuacja trwała do 1980 r. kiedy w kraju zaczęło wszystkiego brakować, w tym również mąki. Dla młyna rozpoczął się okres wzmożonej pracy, której szczyt przypadł na okres stanu wojennego.

Niestety, w 1981 r. zmarł mój ojciec Tadeusz, co nie pozostało bez w wpływu na bieżące funkcjonowanie młyna. Jako dwudziestoparolatek zacząłem pomagać matce w  prowadzeniu naszej małej firmy. Przez kolejne lata zmagaliśmy się z kryzysową sytuacją, jednak przyświecała nam jedna myśl - zachować rodową spuściznę i nie dopuścić do upadku młyna. Tak dotrwaliśmy do przełomowego roku 1989, kiedy to  zmiany ustrojowe przyczyniły się do nieprzewidywalnego rozwoju rynku. Zbyt małe moce przerobowe Młyna Wilkanowo nie zaspokajały potrzeb klientów, co wymogło szybką decyzję o jego przebudowie.

Od 1990 r. młyn stanowi budynek murowany z sześcioma mlewnikami podwójnymi, magazynem zboża, magazynem mąki i od 1996 r. transportem pneumatycznym.

Obecnie młyn prowadzi wyłącznie przemiał handlowy. Skupujemy zboża od rolników z naszej najbliższej okolicy tj. do 50 km od Wilkanowa. Produkujemy całą gamę mąk. Naszą specjalnością są mąki pszenne, stanowią one jednak tylko część naszej oferty. Sprzedajemy nasze produkty zarówno w detalu jak i hurcie. Zaopatrujemy sklepy, piekarnie oraz klientów indywidualnych.

 Do naszych produktów nie dodajemy żadnych polepszaczy, wybielaczy, antyzbrylaczy ani innych środków sztucznie poprawiających jakość mąki. Mąka z Młyna Wilkanowo to gwarancja nie tylko smaku i udanych wypieków, ale przede wszystkim zdrowia i naturalnych wartości odżywczych zbóż.